Golonka z wody-zapiekana
- Jacekw21
- Posty: 41
- Rejestracja: 22 lis 2016, 21:46
Golonka z wody-zapiekana
Przepis
Składniki:
-golonka
-zimne piwo lub dwaJ do popicia, aby się nie zapchaćJ
-musztarda
-chlebek najlepiej własnej roboty
Przyprawy
-liść laurowy 4 szt.
-ziele angielskie 8 kulek
-pieprz kolorowy 16 kulek
-sól kamienna nie jodowana do smaku
-suszone warzywa (mieszanka bez soli)trzy łyżki
-czosnek granulowany łyżeczka
-pieprz młotkowany z kolendrą do posypania
-sól ziołowa do posypania
Wykonanie
Golonkę czyścimy z resztek włosów nad gazem (opalamy).Myjemy dokładnie pod bieżącą wodą. Wkładamy do dużego gara zalewamy zimną wodą (golonka ma być cała przykryta)dodajemy sól ja dałem trzy łyżki na duży gar i gotujemy na razie bez przypraw do momenty gdy przestanie się pojawiać szum zbieramy go a gdy przestanie się robić dodajemy przyprawy. Czyli ziele angielskie, pieprz kolorowy, liść laurowy, suszone warzywa (mieszanka)trzy łyżki, czosnek granulowany czubata łyżeczka.
Gotujemy do miękkości około 2,5-3 godz , wyjmujemy próbujemy czy na słoność jest ok, skórę nacinamy w kratkę i posypujemy pieprzem młotkowanym z kolendrą oraz solą ziołową jeżeli jest za mało słona.
Zapiekanie
-30 min w temperaturze 170-180 stopni do momentu aż , skóra będzie delikatnie chrupka i zmieni kolor.
Podajemy z musztarda i z zimnym piwem i chlebem .SMACZNEGO
Autor: Jacek Wiertel
http://smakijackaw.blogspot.com/2016/02 ... html#links
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Piotruś pan
- Posty: 195
- Rejestracja: 16 lis 2016, 18:02
Re: Golonka z wody-zapiekana
Robię podobnie golonki, ale lekko zmodyfikowane.
Oto mój sposób:
Golonki myję, władam do szybkowara zalewam wodą dodaję kilka liści laurowych, kilka ziaren ziela ang. i gotuję do pierwszego gwizdka, zestawiam z ognia i czekam aż zejdzie ciśnienie. Potem wyciągam golonkę i czekam aż ostygnie. Jak już jest zimna smaruję ją musztardą sarepską, skrapiam sosem sojowym, posypuję jarzynką, zamykam pojemnik i do lodówki na noc. Następnego dnia do brytwanki siekam kilka marchwi , kilka cebul, trochę białej kapusty, kilka ziemniaków w plastry na taki materacyk wykładam golonki, jarzyny oczywiście solę i pieprzę ( oczywiście wodę przed gotowaniem też solę), przykrywam naczynie i do piekarnika nagrzanego do 180st, po pół godz. smaruję je piwem i piecze się dalej. operację tą powtarzam co pół godz.Po dwóch godz. pieczenia ściągam pokrywę i piekę jeszcze dwie godz ciągle smarując piwem. Po tych zabiegach golonki są mięciutkie z chrupiącą skórką a tłuszczyk rozpływa się na języku. A materacyk pychota, no i do tego jakiś zmrożony popychacz
Oto mój sposób:
Golonki myję, władam do szybkowara zalewam wodą dodaję kilka liści laurowych, kilka ziaren ziela ang. i gotuję do pierwszego gwizdka, zestawiam z ognia i czekam aż zejdzie ciśnienie. Potem wyciągam golonkę i czekam aż ostygnie. Jak już jest zimna smaruję ją musztardą sarepską, skrapiam sosem sojowym, posypuję jarzynką, zamykam pojemnik i do lodówki na noc. Następnego dnia do brytwanki siekam kilka marchwi , kilka cebul, trochę białej kapusty, kilka ziemniaków w plastry na taki materacyk wykładam golonki, jarzyny oczywiście solę i pieprzę ( oczywiście wodę przed gotowaniem też solę), przykrywam naczynie i do piekarnika nagrzanego do 180st, po pół godz. smaruję je piwem i piecze się dalej. operację tą powtarzam co pół godz.Po dwóch godz. pieczenia ściągam pokrywę i piekę jeszcze dwie godz ciągle smarując piwem. Po tych zabiegach golonki są mięciutkie z chrupiącą skórką a tłuszczyk rozpływa się na języku. A materacyk pychota, no i do tego jakiś zmrożony popychacz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Sla100
- Posty: 556
- Rejestracja: 16 lis 2016, 21:41
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Golonka z wody-zapiekana
Kilka ladnych lat temu miejac praktyki na kuchni w Gdanskim Orbisowskim hotelu Hevelius, robilismy wlasnie takie zapiekane golonki, ale pamietam ze najpierw peklowaly sie na mokro kilka dni i po obgotowaniu i zapieczeniu byly takie ladne różowe a nie szare.
A peklowane w tamtych czasach to saletra i sol zapewne.
Ale mi smaka narobiliscie do takiej golonki na statku nie mam dostepu to chociaz piwka z przepisu skosztuje ha ha ha bo to mam.
A peklowane w tamtych czasach to saletra i sol zapewne.
Ale mi smaka narobiliscie do takiej golonki na statku nie mam dostepu to chociaz piwka z przepisu skosztuje ha ha ha bo to mam.
„Najpierw spojrzyj, z kim pijesz i jesz, a dopiero potem, co jesz i pijesz”
Pozdrawiam Sylwester
Pozdrawiam Sylwester
- Piotruś pan
- Posty: 195
- Rejestracja: 16 lis 2016, 18:02
Re: Golonka z wody-zapiekana
Witaj Sla 100, ostatnimi czasy "amerykańscy uczeni " odkryli że peklosól traktowana temp. powyżej 160st jest trująca, nie mówiąc o saletrze. Saletry nawet hurtownie nie mają, z tego właśnie powodu.
- Sla100
- Posty: 556
- Rejestracja: 16 lis 2016, 21:41
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Golonka z wody-zapiekana
Piotruś pan pisze:Witaj Sla 100, ostatnimi czasy "amerykańscy uczeni " odkryli że peklosól traktowana temp. powyżej 160st jest trująca, nie mówiąc o saletrze. Saletry nawet hurtownie nie mają, z tego właśnie powodu.
Piotrus ja wspominam czasy 20 lat w stecz
„Najpierw spojrzyj, z kim pijesz i jesz, a dopiero potem, co jesz i pijesz”
Pozdrawiam Sylwester
Pozdrawiam Sylwester
- Roger
- Posty: 201
- Rejestracja: 11 lis 2016, 22:53
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
Re: Golonka z wody-zapiekana
Piotrek myślę że saletry nie mają z innych powodów ... matematycznych, dodanie odpowiedniej ilości do soli w celu zrobienia mieszanki peklującej jest dla wielu wyzwaniem zatem prościej sprzedać gotowca bez ryzyka
Tapniete z GT-I9500
Tapniete z GT-I9500
Robert
601 353 601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
601 353 601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
- Piotruś pan
- Posty: 195
- Rejestracja: 16 lis 2016, 18:02
Re: Golonka z wody-zapiekana
Jak co roku pod koniec karnawału przygotowuję sobie (moja żona nie przepada) golonkę tylną w miarę dużą . Tym razem przygotowywałem ją troszkę inaczej: najpierw robię wywar z liści laurowych kilku ziaren ziela ang. ziaren jałowca, świeżo startej gałki, kilku goździków dwóch zmiażdżonych ząbków czosnku, kolendry, szczypty majeranku, rozmarynu i tymianku. Gotowy wywar wlewam do szybkowara z golonką solę pieprzem, uzupełniam wodą i gotuję na wolnym ogniu 1,5 godz. Po tym czasie wyciągam golonkę, studzę, nacieram pastą z musztardy, sosu sojowego, jarzynką i do lodówki na 24 godz, następnie w brytwance do piekarnika 180 st i pod przykryciem, ale najpierw smaruję golonkę rozcieńczonym piwem i tak co pół godziny.Po dwóch godz, wyciągam
golonkę ,do naczynia wsypuję osolone i popieprzone jarzyny - tj ziemniaki, cebulę, marchewkę, kapustę, podlane troszkę sosem sojowym (bo lubię) a na to golonkę pod przykryciem na pół godz, po tym czasie ściągam przykrycie i dopiekam do koloru jeszcze z pół godziny.
W towarzystwie dobrze zmrożonej "zupy" smakuje wybornie Ale nie martwcie się, nie zjadłem całej zostawiłem trochę na jutro.
golonkę ,do naczynia wsypuję osolone i popieprzone jarzyny - tj ziemniaki, cebulę, marchewkę, kapustę, podlane troszkę sosem sojowym (bo lubię) a na to golonkę pod przykryciem na pół godz, po tym czasie ściągam przykrycie i dopiekam do koloru jeszcze z pół godziny.
W towarzystwie dobrze zmrożonej "zupy" smakuje wybornie Ale nie martwcie się, nie zjadłem całej zostawiłem trochę na jutro.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- ArkoGdynia
- Posty: 510
- Rejestracja: 08 lis 2016, 14:42
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Golonka z wody-zapiekana
po prostu CUDO.... ochoty na golonkę mi narobiłeś.... trzeba będzie poczynić
Niech Dym będzie z Tobą.....
- Henio
- Posty: 56
- Rejestracja: 10 lis 2016, 10:55
Re: Golonka z wody-zapiekana
A tak wygląda moja.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Gonzo
- Posty: 683
- Rejestracja: 05 lis 2016, 8:48
- Lokalizacja: Wysokie Mazowieckie
Re: Golonka z wody-zapiekana
Henio pisze:A tak wygląda moja.
Zdaje się Heniu , że rekę złamałeś a nie nogę . Też bym skonsumował golonę ale samemu sobie się nie chce robić