Witam
Nowy Rok za nami, dzień co raz dłuższy , niebawem wiosna i czas na pierwsze owoce ani się obejrzymy.
Proponuję już projektować nalewkę wigilijną, którą cieszyć i delektować się będziemy przy wigilijnym stole A.D.2018
Należy uszykować sobie słój ( dość duży, ja używam 20 Litrowego naczynia laboratoryjnego) do macerowania owoców,
które będziemy dodawali od pierwszych wiosennych, poprzez owoce lata aż do późnej jesieni.
Owoce będziemy dodawać sukcesywnie w miarę plonowania i dojrzewania w równych porcjach, łącznie z takimi samymi ilościami ~70% alkoholu.
Po zakończeniu maceracji wszystkich owoców, będziemy też potrzebowali cukru białego lub brązowego albo miodu, wg upodobania.
Proporcje jakie należy zachować w kolejnych etapach dodawania owoców to;
- na każde 25 dkg owocu dolewamy - 250 ml alkoholu
- cukier, miód ( o ilości decydujemy sami, po zakończeniu maceracji i odsączeniu owoców wg preferencji smakowych)
Jeśli ktoś będzie miał problem z uzyskaniem 70% spirytusu, podam prosty sposób na osiągnięcie wartości bardzo zbliżonej do tej wartości.
--Sposób pierwszy; 125 ml spirytusu 95%+ 125ml wódki 40%= 250 ml o mocy 67,5%
--Sposób drugi ; 250ml 95% + 100ml wody = 350ml 68%, może komuś się przyda.
Oczywiście szykujemy sobie na "starcie" około 5-6 Litrów takiego alkoholu, żeby się później nie bawić z małymi ilościami i jednakowym stężeniem.
Możemy rozpocząć od "listkówki" z czarnej porzeczki, jednak ja wykonuję ją osobno i ewentualnie używam później do "dosmaczenia".
Jako pierwszy owoc do słoja trafia zazwyczaj truskawka i kolejno u mnie;
- poziomki (jednak nie polecam koniecznie ze względu na słabo wydatny aromat, który ginie, nie czuć go)
- płatki róży ( średnia garść, u mnie gatunek "damasceńska" bardzo aromatyczna, zatem ostrożnie)
- wiśnie z pestkami
- ciemne czereśnie z pestkami
- czerwony agrest, można dziabnąć widelczykiem, wykałaczką
- morele, połówki bez pestek
- jagody, nie borówki amerykańskie
- czarne porzeczki
- maliny, drugi rzut
- czerwone porzeczki
- nektaryny, połówki bez pestki
- czarny bez
- brzoskwinie, połówki bez pestki
- śliwki, połówki bez pestki
- borówka brusznica
- jabłka w plastrach (ale nie papierówki) albo nawet skórki, obieżyny od jabłek
- gruszka , plastry obrane ze skórki ( ja mam gatunek z szarą skórką Uta , korzenna bardzo aromatyczna)
- żurawina
- czeremcha
- tarnina, jedno nakłucie
- dereń jadalny, czerwony
- jagody goji
- jagody cytryńca
- Pigwa
- aronia
- morwa czarna
- Pigwowiec
- Winogrono ciemne ale niekoniecznie.
Po dodaniu kolejnych owoców i dolaniu alkoholu, potrząsamy słojem. Owoce powinny być zanużone, przykryte alkoholem, można je docisnąć.
Po ostatnich owocach mamy już Pażdziernik Macerujemy do połowy Grudnia, nie zapominając o potząsaniu słojem.
Przed Wigilią zlewamy nalew a owoce zasypujemy cukrem w proporcji 25gram na każdy rodzaj dodanego do maceracji owocu.
Po całkowitym rozpuszczeniu cukru, zlewamy syrop a owoce odciskamy dokładnie. Jeśli syrop nie jest zbyt gęsty możemy pokusić się o filtrowanie.
Łączymy uzyskany syrop z wcześniej zlanym nalewem, dokładnie mieszamy i odstawiamy do ułożenia, dojrzewania.
Po miesiącu próbujemy i ewentualnie dosładzamy cukrem brązowym lub miodem wg własnych preferencji smakowych.
Po rozpuszczeniu dodatkowego cukru lub miodu, odstawiamy do klarowania grawitacyjnego, nie mieszamy.
Po upływie kilku miesięcy (około Lipca, Sierpnia) zlewamy klarowną część nalewki a resztę filtrujemy np. przez filtry do kawy i łączymy klarowne części razem, odstawiając do kolejnego klarowania.
Nalewką delektujemy się z pełnoletnią rodziną i przyjaciółmi przy stole wigilijnym. Smacznego
Nie zapominamy na wiosnę nastawić kolejnej nalewki wigilijnej, korygując ewentualnie o owoce, alkohol, cukier według własnych preferencji smakowych.
Podobną nalewkę można wykonać również z dodatkiem owoców egzotycznych, pomarańcze, melony, banany i suszonych (daktyle, figi itp) taka nalewka będzie się nazywała "Tutti Frutti" . Proporcje i postępowanie podobne jak w nalewce wigilijnej.
Zatem do dzieła i powodzenia.
Nalewka Wigilijna - Ratafia
- rykocz
- Posty: 50
- Rejestracja: 09 lis 2016, 20:41
- Lokalizacja: Poznań-niedaleko
Nalewka Wigilijna - Ratafia
U mężczyzn nie ma bałaganu, jest feng shui
- Ela K.
- Posty: 347
- Rejestracja: 06 lis 2016, 16:37
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Nalewka Wigilijna - Ratafia
Uwielbiam Ratafię. Świetnie Rysiu to opisałeś
Masz rację, z mniejszym niż 20 l słojem nie ma co ruszać
Masz rację, z mniejszym niż 20 l słojem nie ma co ruszać
[align=center]"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" Antoine de Saint-Exupéry – Mały Książę[/align]
- Kruszynka
- Posty: 197
- Rejestracja: 06 lis 2016, 16:05
- Lokalizacja: Wejherowo
Re: Nalewka Wigilijna - Ratafia
Ratafia u mnie co roku,ale nie z takiej ilości składników.Twoja bardzo ciekawa.Przy okazji cytryniec to chiński jest,nie japoński.Poprawić?
"Zawsze piję kulturalnie
a czasem z umiarem"
Jakub Wędrowycz
Pozdrawiam serdecznie
a czasem z umiarem"
Jakub Wędrowycz
Pozdrawiam serdecznie
- rykocz
- Posty: 50
- Rejestracja: 09 lis 2016, 20:41
- Lokalizacja: Poznań-niedaleko
Re: Nalewka Wigilijna - Ratafia
Słusznie, chiński już myślałem o pigwowcu a pisałem o cytryńcu . Poprawiłem.
U mężczyzn nie ma bałaganu, jest feng shui